Każdy miłośnik antyków zapewne chociaż raz spotkał się z historiami jak to, przy odrobinie szczęścia, na pchlim targu czy prywatnej aukcji internetowej, można upolować prawdziwą perełkę, oczywiście za grosze. Wszystko to za sprawą niewiedzy handlarzy, albo niebywałej okazji, w postaci przedmiotu do renowacji. Niestety, łatwiej spotkać sprzedawcę, który będzie chciał wcisnąć nam „bubel” albo zwykłą podróbkę za ogromne pieniądze, niż trafić na wartościowy przedmiot, sprzedawany za małe pieniądze.

pexels-photo-279815

Na co zwracać uwagę, by uniknąć wydawania pieniedzy na bezwartościowe rzeczy? Najprościej, najbezpieczniej i, wbrew pozorom, na ogół najkorzystniej cenowo, kupować antyki po renowacji, w dodatku z pewnych i profesjonalnych sklepów z meblami antycznymi. Jeśli jednak koniecznie chcemy poczuć dreszczyk adrenaliny i polować na prawdziwe cenowe okazje, pamiętajmy o 2 rzeczach:

Dokładnie sprawdzajmy czy dany antyk jest oryginalny

Kupując starocie w niesprawdzonych źródłach, możemy trafić na oryginalne antyki, meble stylizowane lub zwykłe podróbki. Jak oceniać „metryczkę” mebli?

  • sprawdzajmy łączenia: mniej więcej do połowy XIX wieku w meblach prawie nie wykorzystywano gwoździ. Wyjątkiem były ręcznie kute, drobne gwózdki – jednak nie były one zbyt popularne. Poszczególne elementy przytwierdzano do siebie stosując złącza ciesielskie, kołki i kiny;
  • szukajmy sygnatur – najbardziej wiarygodne są te wybijane na blaszkach metalowych;
  • wykazujmy umiarkowany entuzjazm w przypadku „idealnego stanu mebli” – ślady czasu na starych przedmiotach są całkowicie naturalne, dlatego ewentualne zmatowienia czy plamy mogą być wskazówką, że dany mebel faktycznie ma bogatą historię;
  • oceniajmy „tył” mebli – te naprawdę wiekowe mogą z tyłu być wykończone dość surowo. Maszyny stolarskie powszechnie używano dopiero w XIX wieku, więc dopracowanie przedmiotów z każdej strony jest typowe dla mebli stylizowanych.

Bądźmy wyjątkowo ostrożni kupując antyki do renowacji

Generalnie antyki do renowacji można podzielić na dwie kategorie: w pierwszej meble po renowacji mogą nie tylko odzyskać swój dawny blask, ale zwiększyć swoją wartość, w drugiej antyki może i będą wyglądały dobrze (przynajmniej z pewnej odległości), ale ich cena będzie zerowa. Które antyki nadają się do renowacji, a które lepiej omijać szerokim łukiem?

Antyki do renowacji, w które warto zainwestować:

  • niestabilne (np. chwiejne krzesło);
  • z wgnieceniami, plamami lub odbarwieniami na powierzchni;
  • z uszkodzonym fornirem (w tym wypadku warto mieć na uwadze, że nawet przy małych zniszczeniach często konieczna jest wymiana forniru na całej powierzchni, co pociąga za sobą duże koszty);
  • z uszkodzoną tapicerką – jej wymiana nie jest tania, ale nie sposób oczekiwać, że materiał zachowa doskonały wygląd przez 100 czy więcej lat.

W przypadku cennych przedmiotów wystrzegajmy się samodzielnych napraw, bowiem takie domowe renowacje skazały na bezcen już niejeden antyk. Nawet z pozoru zwykłe ustabilizowanie mebla wymaga rozłożenia całego antyku na czynniki pierwsze.

tool-hammer-repair-master-162644

Antyki, od renowacji, które lepiej omijać:

  • zaatakowane kornikiem – oczywiście nie wszystkie meble zaatakowane przez kornika są bezwartościowe, ale wybierają taki mebel powinniśmy być szczególnie ostrożni;
  • z widocznymi śladami domowej „naprawy”;
  • meble „składane”.

„Łapanie okazji” bywa ekscytujące. Jednak zanim zdecydujemy się zainwestować większe pieniądze w „najprawdziwszego Ludwika” albo Biedermeiera do „domowej renowacji”, sprawdzajmy dokładnie każdą „ofertę”. Niestety na rynku antyków wciąż nie brakuje osób, które starają się zarobić na czyjejś ufności albo nieuwadze.