Obecnie na rynku dostępnych jest wiele różnych ozdób świątecznych. To dzięki nim nasze wnętrza zyskują na uroku i niepowtarzalnym klimacie. Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, jak zdobiono polskie dworki na święta 100 lat temu? Czy od tamtej pory wiele się zmieniło? Zachęcamy do przeczytania artykułu!

Podłaźniczki zamiast choinek

Zanim trafiły do nas świąteczne choinki, ozdobą pełniącą główną funkcję była podłaźniczka. Można było ją dostrzec zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz domów. Podłaźniczka to gałąź lub czubek iglaka. Była pięknie dekorowana dokładnie tak, jak dziś dekoruje się choinki. Wówczas wykorzystywano przede wszystkim naturalne ozdoby, w tym suszone pomarańcze, jabłka czy orzechy.

Dopiero w późniejszym czasie zaczęto stosować charakterystyczne drzewka. Początkowo były małe i sztuczne, jednak szybko zaczęto wykorzystywać również i żywe drzewa.

Wszechobecne kolory

Około 100 lat temu święta charakteryzowały się bogatą paletą barw. Wykorzystywano ozdoby o intensywnych kolorach. Bombki, które wieszano na podłaźniczkach, a później na choinkach wyróżniały się ciekawymi formami i kolorami. Czerwony, zielony, niebieski, żółty czy fioletowy to kolory, które stanowiły podstawę świąt!

Gdy tylko pojawiły się pierwsze lampki świąteczne, także charakteryzowały je różnorodne barwy i nietuzinkowość. Dzięki kolorom, święta były radosne i ciepłe.

Ozdoby naturalne i ręcznie malowane

Na zewnątrz nie brakowało ozdób, które były naturalne lub ręcznie malowane. Pojawiały się m.in. świerkowe girlandy czy malowane ozdoby, przedstawiające np. Maryję lub stajenkę. Wykonywano także charakterystyczne ozdoby z papieru, przybierające formę aniołków, choinek i gwiazdek. Dużą popularnością cieszyły się również samodzielnie wykonywane lampiony. 

Do tworzenia ozdób wykorzystywano suszone owoce, wypieki, szyszki, słomę czy papier.

Na ulicach pojawiały się stoiska, na których można było kupić ozdoby świąteczne, podłaźniczki, a także swojskie jedzenie. Wybór był naprawdę szeroki!